Niemożliwe...? Do tej pory Atlantyk został przepłynięty kajakiem dwukrotnie na trasie: Wyspy Kanaryjskie Wyspy Karaibskie, nigdy jednak na trasie z kontynentu na kontynent. Takie wyzwanie postawił sobie Paweł Napierała. Zamierza samotnie pokonać trasę z San Pedro (Wybrzeże Kości Słoniowej) do Reciffe (Brazylia). Polak chce dokonać tego wyczynu w specjalnie przygotowanym kajaku Noe. Planuje przepłynąć z Afryki do Ameryki Południowej (4500km) w czasie od 80 do 100 dni.
4 lata temu Paweł podjął już próbę przepłynięcia Oceanu Atlantyckiego wspólnie a Aleksandrem Dobą. Niestety problemy z kajakami (rozszczelnione skorupy) zmusiły śmiałków do odwrotu w drugim dniu od startu. W ramach przygotowań i testów do tegorocznej wyprawy pomysłodawca opłynął wybrzeże Europy z Bornholmu na Morzu Bałtyckim do Tuluzy we Francji. Więcej informacji, można znaleźć na stronie wyprawy www.kaylantic.pl oraz na www.kajak.org.pl.
Tego typu przedsięwzięcia nie należą do najbezpieczniejszych. Przypomina mi się tragiczna historia Andrew McAuley'a, który podczas próby przepłynięcia Morza Tasmana (z Australii do Nowej Zelandii; 1600km) zaginął ok 100km od celu.
Tego typu przedsięwzięcia nie należą do najbezpieczniejszych. Przypomina mi się tragiczna historia Andrew McAuley'a, który podczas próby przepłynięcia Morza Tasmana (z Australii do Nowej Zelandii; 1600km) zaginął ok 100km od celu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz