Pierwszego dnia podzieliliśmy się na dwie ekipy. Część miała ochotę od razu zwiedzać odwój a reszta postanowiła spłynąć kawałek nizinnego Bobru. Przy czym Kornel postraszył nas, że może być WW0,5 ale oprócz dwóch wystających kamieni i dwóch sztucznych progów nic się nie działo.
Drugi dzień dziewczyny zaczęły od opalania się po sezonie zimowym (zdjęcie konkurencyjne do tego z majówki białkowej ale nieco mniej kajakowe) a potem już wszyscy poszliśmy na playspot gdzie część pobierała nauki pływania/dzióbków/eskimosek a reszta twardo testowała dziurę.
Po pływaniu robiliśmy sobie jedzenie wszyscy razem i tu muszę wspomnieć o ogromnej patelni Roberta, która była po prostu hitem wyjazdu. W niedzielę dla odmiany pływaliśmy w odwoju i opalaliśmy się zamówiwszy sobie pizzę na playspot.
Ogólnie wyjazd bardzo udany. Dużo słońca, przyjazny odwoik oraz co najważniejsze sporo znajomych z całej prawie Polski.Drugi dzień dziewczyny zaczęły od opalania się po sezonie zimowym (zdjęcie konkurencyjne do tego z majówki białkowej ale nieco mniej kajakowe) a potem już wszyscy poszliśmy na playspot gdzie część pobierała nauki pływania/dzióbków/eskimosek a reszta twardo testowała dziurę.
Po pływaniu robiliśmy sobie jedzenie wszyscy razem i tu muszę wspomnieć o ogromnej patelni Roberta, która była po prostu hitem wyjazdu. W niedzielę dla odmiany pływaliśmy w odwoju i opalaliśmy się zamówiwszy sobie pizzę na playspot.
autor: Bestia
ej moze jakies zdjecie z plywania a nie jakies dupiane z laskami ???!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKarolino przecież ładnie wyszłać:) o ile to ty;)
OdpowiedzUsuń