wtorek, 7 kwietnia 2009

Rozpływanie

W niedzielę odbył się drugi "spływ" na Kryspinowie, a w międzyczasie grupa klubowiczów korzystała z roztopów w Gorcach.
Od rana Prymus, Pooki, Koza, Szarik i Marian penetrowali Koninę.





W tym samym czasie Arbuz, Korciu, Kozi i Pablo pływali Kamienicę. Gdy kadra z Kryspinowa zjawiła się ok 16:30 ekipa z Koniny była już gotowa do zejścia na Kamienicę. Szybkie zwiezienie samochodów i wystartowaliśmy. Woda na Kamienicy pozwalała pływać od Trislapu w dół. Bez problemów wszyscy skoczyli Łamacza żeber.



Obyło się bez kabin i wszyscy byli szczęśliwi.

Wracając do Krakowa zaczęliśmy planować kolejne rozpływanie: W poniedziałek Koninę popłynęli Lisek, Łuki, Arbuz i Kozi. A we wtorek kolejna grupa uderzyła na Koninę i Kamienicę, między innymi, Prymus, siedem50, Cap, Doda, Żółty, Pablo. Rozpoczeliśmy od pierwszej katarakty którą popłynął Żółty, siedem50 i Pablo. Reszta grupy zeszła poniżej tego miejsca, niestety Capu nie zdecydował się płynąć Koniny ... (ze względu na nowy kajak?). Po obejżeniu pierwszego Końskiego Bonioru wszyscy postanowili go spłynąć.



Niestety odwój pod slajdem złapał Pabla, który uwolnił się, ale na kajak trzeba było chwilkę poczekać. Drugi Koński Bonior też popłynęli wszyscy. Przy okazji usunęliśmy dwa drzewa które tarasowały nurt rzeki, dzięki czemu można pływać bezpieczniej.

Następnym punktem dnia była Kamienica, którą po raz pierwszy płynęli Cap i Doda.
Większość z nas zaczęła od Trislapu.



Poziom wody był bardzo zbliżony do tego z niedzieli, więc nie było problemów z wystającymi kamieniami. Przed splynięciem Łamacza żeber Cap i Doda ustawili asekurację, by reszta ekipy bezpiecznie mogla spłynąć to miejsce.



Jak widać na powyższym filmie... prawie dobrze

Te kilka dni w kajaku było dobrym elemetem rozpływania przed wyjazdem do Czech i na Kamienną.

1 komentarz:

  1. Chlopaki skoro sie juz rozplywaliscie przed Czechami i Kamienna to ,licze na wysokie miejsca na zawodach ;)

    OdpowiedzUsuń