Ale się zeszło luda!!. Dawno nie widzieliśmy takich tłumów na naszym klubowym pokazie. Dobrze że Wasyl wyczuł pismo nosem i załatwił dużą salę. Nawet w niej ledwo się wszyscy pomieścili. Oprócz tradycyjnego pokazy zdjęć spreparowanego przez Tomanka, odbyła się pierwsza w Polsce premiera filmu autorstwa najlepszego filmowca wśród kajakarza i najlepszego kajakarza wśród filmowców. Po ponad 30 minutowej projekcji autor dostał owacje na stojąco. Oskara to on za to nie dostanie, ale mamy nadzieję że powalczy z powodzeniem na niejednym festiwalu filmowym. Na razie chętni do obejrzenie Łukowego filmu muszą się obejść smakiem (trzeba było być w Krakowie). Zanim uda się mu zarwać kolejne noce żeby film nadawał się do puszczenia w nierealu minie trochę czasu. Na razie zapraszamy do
zdjęciowej relacji z pokazu wiadomego autorstwa
|
Niespodzianka przygotowana przez Dział Marketingowy |
|
Owacja na stojąco po premierze filmu Łukiego |
|
Była nawet gazetka ścienna jak za starych dobrych czasów |
|
A tu autor podczas prac biwakowych. |
|
Nie wszystkich stać było n luksusy podczas wyprawy |
|
Czarodziejska skrzynka Mike |
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz